Kolejne zwycięstwo odnieśli w ten weekend szczypiorniści AZS UMCS Lublin. Natomiast serię porażek udało się w końcu przerwać futsalistom.
Koszykówka
Koszykarki pierwszoligowego AZS UMCS Lublin miały w tym sezonie powalczyć o awans do czołowej czwórki, która będzie biła się o awans do krajowej elity. Niestety, podopieczne Sławomira Depty pokpiły sprawę i niestety pozostaje im rywalizować o utrzymanie się w pierwszej lidze. Lublinianki do rywalizacji w grupie spadkowej przystąpią z pierwszego miejsca z dorobkiem 10 punktów.
W grupie spadkowej rywalizować będą po cztery najsłabsze zespoły z grup A i B, z zaliczeniem bezpośrednich spotkań z fazy zasadniczej. Każda drużyna rozegra po osiem meczów.
Futsal
Red Dragons Pniewy jechał do Lublina żądny rewanżu za porażkę 3:4 z pierwszej rundy. Natomiast AZS UMCS Lublin chciał w końcu przerwać fatalną serię pięciu porażek z rzędu. I udało się!!! Pierwsza połowa płynęła pod dyktando gospodarzy, którzy szybko objęli prowadzenie, a później jeszcze trzykrotnie je podwyższali i na przerwę schodzili przy prowadzeniu 4:0. W drugiej połowie spuścili jednak nieco z tonu, pozwolili sobie strzelić trzy bramki i niewiele brakowało, a wypuściliby zwycięstwo z rąk. Ostatecznie, po dramatycznej, pełnej emocji końcówce, lublinianie utrzymali przewagę jednego gola i zwyciężyli 4:3.
AZS UMCS Lublin – Red Dragons Pniewy 4:3 (4:0)
Bramki dla AZS UMCS: Boniaszczuk (2), M. Chmielnicki, Myć.
Piłka ręczna
Lubelscy akademicy odnieśli już 12 zwycięstwo w sezonie. Tym razem, o sile podopiecznych trenera Mieczysława Grandy przekonał się czwarty zespół ligi ChKS Łódź. Goście postawili liderowi twarde warunki i długo sprawiali kłopoty. – Sporo problemów było z bramkarzem Łodzi Remigiuszem Florczakiem. Golkiper, co chwila, sprawdzał umiejętności rzutowe naszych zawodników – relacjonuje trener AZS UMCS Mieczysław Granda. Bramkarz ChKS popisywał się skutecznymi paradami. Przez 12 minut drugiej odsłony gospodarze tylko raz trafili do bramki przyjezdnych, podczas gdy tamci aż sześciokrotnie. Przewaga stopniała tylko do jednej bramki (17:16). Kluczowe dla losów spotkania było osiem minut (między 49 i 57 min). W tym okresie grający agresywnie akademicy zdobyli sześć bramek, nie tracąc żadnej. – Za nami trudny mecz, najważniejsze, że zwycięski – podsumował lubelski szkoleniowiec.
AZS UMCS Lublin – ChKS Łódź 26:22 (16:11)
AZS UMCS: Gajecki, Misztal – Rzepka, Figlarski 4, Ignaszewski 3, Lytus 3, Jurek 4, Lewtak 6, Kłoda, Goral 6, Brodziak, Kwaśniewski, Gawda, Buksiński, Chilimoniuk. Kary: 4 minuty.
Siatkówka
Kolejną porażkę zanotowały siatkarki AZS UMCS TPS Lublin. Podopieczne Jacka Rutkowskiego w meczu grupy III nie sprostały u siebie ŁKS-owi Łódź 0:3.
AZS UMCS Lublin - ŁKS Łódź 0:3 (22:25, 20:25, 16:25)
Źródła:
dziennikwschodni.pl
kurierlubelski.pl