Aktualnie tylko zespoły piłki ręcznej AZS UMCS Lublin grały swoje mecze. Panowie, jak przystało na lidera, kroczą od wygranej do wygranej. Natomiast Panie minimalnie uległy KKS Polonii Kępno.
Piłka ręczna
Tydzień temu AZS UMCS Lublin nie dał żadnych szans w Ostrołęce Trójce, którą pokonał 29:23. Najwięcej bramek dla lublinian rzucił rozgrywający Walerij Lytus – 11. Drużyna trenera Mieczysława Grandy pojechała w osłabieniu. Z różnych powodów zabrakło Dominika Gorala, Jakuba Jabłońskiego, Piotra Prudzienicy i Macieja Gawdy. Mimo to, akademicy i tak byli zdecydowanym faworytem spotkania. Gospodarze mieli na koncie tylko pięć zwycięstw, przy trzynastu przegranych i jednym remisie. Przyjezdni od początku narzucili swój styl gry i odskoczyli na dwie, trzy bramki. Po pierwszej połowie przewaga wynosiła sześć trafień. Po zmianie stron Trójka za wszelką cenę dążyła do zniwelowania strat. Była blisko po trzech kwadransach gry, kiedy zbliżyła się na remis 18:18. – Mieliśmy trochę pod górkę – mówi trener Granda. – Końcówka należała już do nas. Wyszło nasze doświadczenie. Piłkarze pokazali, że potrafią wyjść z opresji. Dobrą dyspozycję prezentował Walerij Lytus, który rzucił jedenaście bramek.
Trójka Ostrołęka – AZS UMCS Lublin 23:29 (9:15)
AZS UMCS: Gajecki, Misztal – Mitura, Figlarski 5, Ignaszewski 5, Lytus 11, Kwaśny, Jurek 4, Lewtak 2, Kłoda, Brodziak 1, Kwaśniewski, Graboś, Buksiński 1. Kary: 4 minuty.
Najwięcej dla Trójki: Patryk Obidziński 6.
Natomiast w tą sobotę lublinianie odprawili z kwitkiem Mazura Sierpc, piątą ekipę ligi. Drużyna trenera Mieczysława Grandy wygrała 28:23, rewanżując się za porażkę z pierwszej rundy (27:29). Ekipa z Sierpca jako jedyna odebrała komplet punktów lublinianom. Przed sobotnim rewanżem gospodarze byli zatem solidnie zmotywowani i zmobilizowani. Początek nie był zbyt udany. W 12 min AZS UMCS przegrywał już 1:5. Miejscowi szybko uporządkowali grę w obronie i ataku. W efekcie, po pierwszej połowie na tablicy był remis 12:12. Po zmianie stron nierozstrzygnięty rezultat utrzymywał się jeszcze w 49 min (19:19). Chwilę później nastąpił przełomowy moment spotkania. Miejscowi podkręcili tempo i odjechali na 24:20. – W ciągu czterech minut rzuciliśmy pięć bramek, tracąc tylko jedną. Uzyskanej przewagi już nie straciliśmy – cieszy się trener Mieczysław Granda. W tym okresie do bramki Mazura trafiali Tomasz Lewtak, Jakub Ignaszewski, Adam Figlarski i Jakub Buksiński (dwa razy). – Z drużyną z Sierpca gra nam się trudno – przyznaje lubelski szkoleniowiec. – Stosują obronę 6-0, ale bardzo agresywną. Po prostu nam nie leżą. Dlatego tym bardziej jesteśmy szczęśliwi, że udało nam się ich pokonać i zrewanżować za przegraną. AZS UMCS nadal jest liderem grupy trzeciej II ligi. Lublinianie mają już na koncie 39 punktów. Kolejnym rywalem będzie na wyjeździe Pabiks Pabianice. Do końca sezonu zostały jeszcze trzy kolejki. Oprócz Pabiksu, AZS UMCS zagra w Siedlcach (z Prusem) i w Lublinie z AZS UW II Warszawa.
AZS UMCS Lublin – Mazur Sierpc 28:23 (12:12)
AZS UMCS: Gajecki, Misztal – Mitura 1, Figlarski 3, Ignaszewski 5, Jabłoński 3, Lytus, Graboś, Jurek 6, Lewtak 3, Kłoda, Brodziak 4, Buksiński 3, Rzepka, Chilimoniuk, Kwaśniewski. Kary: 12 minut.
Najwięcej dla Mazura: Bartosz Olendrzyński 7.
Niestety o pechu mogą mówić szczypiornistki AZS UMCS Lublin, które dzielnie walczyły u siebie z KKS Polonią Kępną, jednak ostatecznie minimalnie przegrały jedna bramką 18:19.
AZS UMCS Lublin - KKS Polonia Kępno 18:19 (7:7)
AZS UMCS: Adamczyk 3, Blaszka 1, Frodyma, Grodzicka 1, Kot 6, Michałowska 4, Nóżka, Tęcza-Hodun, Tkaczyk 3, Wawrzonek.
Źródła:
dziennikwschodni.pl
kurierlubelski.pl