Przedstawiamy wyniki ostatnich ligowych spotkań szczypiornistów i szczypiornistek AZS UMCS Lublin w sezonie 2012/2013.
Piłka ręczna
Jak na lidera przystało AZS UMCS Lublin, już jako beniaminek I ligi, po ostatnim meczu sezonu dopisał do swojego dorobku kolejne dwa punkty. W sobotę, w hali Globus, gospodarze okazali się lepsi od akademików z Warszawy. – Trochę nieelegancko było by, gdybyśmy już na koniec rozgrywek, sprawili srogi zawód naszym kibicom i przegrali – mówi skrzydłowy AZS UMCS Dominik Jurek. Kapitan razem z kolegami stanął na wysokości zadania i od początku dyktował warunki gry. Po kwadransie lublinianie, po trafieniu Jakuba Brodziaka, odskoczyli stołecznym na cztery bramki (8:4). Kolejne minuty przyniosły dalsze bramki. Na przerwę oba zespoły schodziły przy wyniku 16:13 dla miejscowych. Druga odsłona rozpoczęła się kolejnych trafień gospodarzy. W 41 min najskuteczniejszy w AZS UMCS rozgrywający Tomasz Lewtak zdobył 23 bramkę (23:18). Kilkubramkowa przewaga utrzymywała się przez kolejne minuty. Przyjezdni nie dawali jednak za wygraną. W 54 min zmniejszyli straty do czterech trafień. W tym momencie podopieczni trenera Mieczysława Grandy podkręcili tempo. AZS UMCS zaczął lepiej bronić, skutecznie kontratakować. W efekcie przez kolejne sześć minut zdobył sześć bramek, tracąc tylko jedną. Tym samym gospodarze powiększyli rozmiary zwycięstwa do dziewięciu trafień. – Cieszymy się z wygranej i sukcesu w całym sezonie. Cały zespół wykonał dobrą pracę i mamy upragniony awans do I ligi. Spory wkład w końcowy sukces miała otoczka naszych spotkań, czyli projekt Gra o Lublin. Promowaliśmy nasze miasto, mecze zaczęły cieszyć się większym zainteresowaniem – powiedział po końcowej syrenie szkoleniowiec AZS UMCS Mieczysław Granda.– Przed sezonem mówiliśmy o miejscu w czwórce. W trakcie rozgrywek, kiedy pojawiła się szansa na pierwsze miejsce, zweryfikowaliśmy plany i teraz świętujemy powrót do I ligi – dodał Jurek. – Najważniejsze, aby po awansie pojawili się hojni sponsorzy, którzy wesprą budżet klubu – przekonuje Tomasz Lewtak, rozgrywający i koordynator projektu Gra o Lublin.
AZS UMCS Lublin – AZS UW II Warszawa 37:28 (16:13)
AZS UMCS: Gajecki – Mitura 4, Figlarski 6, Ignaszewski 2, Graboś, Jurek 5, Lewtak 8, Kłoda 1, Brodziak 5, Gawda 3, Buksiński 3, Rzepka, Baranowski. Kary: 4 minuty.
Lubelskie szczypiornistki przerwały fatalną passę pięciu kolejnych meczów bez wygranej. Po raz ostatni zwyciężyły 23 lutego w spotkaniu ze Spartą Oborniki (21:20). W sobotę ta sztuka udała im się ponownie. W pokonanym polu pozostawiły ostatnią w tabeli Jutrzenkę Płock, którą ograły 21:14. Podopieczne Krzysztofa Krawczyka obudziły się w ostatnim momencie. Gdyby przegrały z ekipą z Mazowsza, najprawdopodobniej zajęłyby ostatnią pozycję w ligowej stawce, oznaczając konieczność grania w barażach o utrzymanie. Na szczęście Iwona Kot i jej koleżanki wykazały się większą determinacją niż rywalki i na kolejkę przed końcem rozgrywek zapewniły sobie utrzymanie na zapleczu żeńskiej superligi.
AZS UMCS Lublin – AZS PWSZ Jutrzenka Płock 21:14 (9:6)
AZS UMCS Lublin w ostatnim meczu sezonu uległ na wyjeździe Słupi Słupsk 22:32. Przed spotkaniem w Słupsku akademiczki miały jeszcze teoretyczne szanse na przeskoczenie w tabeli AZS AWF Warszawa. Potrzebowały jednak zwycięstwa, a przegrały i ostatecznie zakończyły rozgrywki na ósmej pozycji. – Pierwszy kwadrans był bardzo równy. Prowadziliśmy nawet 7:6 w 16 min. Później posypały się jednak wykluczenia za ostrą grę w obronie i rywalki odskoczyły nam na kilka punktów. Gdy po przerwie próbowaliśmy gonić wynik, trzecie wykluczenie dostała Weronika Zarzycka. Wtedy nasza gra się posypała i Słupia spokojnie dowiozła wygraną – opowiada Krzysztof Krawczyk, szkoleniowiec lubelskiej ekipy. AZS UMCS już w poprzedniej kolejce zapewnił sobie utrzymanie w rozgrywkach. Ostatni zespół w tabeli, AZS PWSZ Jutrzenka Płock będzie musiał grać w barażach o utrzymanie.
MKS Słupia Słupsk – AZS UMCS Lublin 32:22 (17:10)
AZS UMCS: Nóżka, Frodyma – Tess 9, Kot 5, Zarzycka 4, Tkaczyk 2, Wawrzonek 1, Adamczyk 1, Piech, Tęcza-Chodun, Blaszka, Grodzicka.
Źródło:
dziennikwschodni.pl