Poniżej przedstawiamy wyniki rozgrywek ligowych (kolejka 22-23.02.2014r. oraz 01-02.03.2014r.), w których biorą udział zawodnicy reprezentujący AZS UMCS Lublin.
Koszykówka kobiet
Lublinianki definitywnie zaprzepaściły szansę na play-off, przegrywając w niedzielę na własnym parkiecie z Ostrovią Ostrów Wielkopolski. Pierwsza połowa niedzielnego meczu stała pod znakiem wyrównanej gry obu zespołów. Po dwudziestu minutach rywalizacji tablica wyników wskazywała rezultat 43:41 na korzyść koszykarek z Ostrowa Wielkopolskiego. Również w trzeciej kwarcie obie ekipy toczyły zaciętą walkę. Kiedy lublinianki doprowadzały do remisu, nie potrafiły pójść za ciosem i wypracować sobie prowadzenia. Dzięki temu wciąż inicjatywa była po stronie przyjezdnych, które były w stanie utrzymywać minimalną przewagę. Przed ostatnią kwartą sprawa wyniku wciąż pozostawała otwarta, bowiem gospodynie przegrywały różnicą jedynie trzech punktów. W czwartej części podopiecznym trenera Sławomira Depty wyraźnie jednak brakowało sił, co potrafiły wykorzystać ostrowianki. W końcówce zespół gości osiągnął bezpieczną przewagę, pozwalającą na kontrolowanie przebiegu gry do ostatniej syreny. Koszykarki Ostrovii wygrały w Lublinie 68:56, a taki wynik oznacza, że zawodniczki lubelskiego pierwszoligowca nie mają już szans na walkę o awans.
AZS UMCS Lublin – Ostrovia Ostrów Wlkp. 56:68 (24:21, 17:22, 10:11, 5:14)
AZS UMCS: Głocka 17, Furdak 15, Stanek 13, Skrzecz 5, Antczak 4, Witkoś 2, Grygiel, Kaczmarska.
Tydzień wcześniej koszykarki lubelskiego pierwszoligowca przegrały w Pabianicach. Dla podopiecznych trenera Sławomira Depty była to już czwarta porażka w rozgrywkach grupy mistrzowskiej. Spotkanie lepiej rozpoczęły lublinianki, które po pierwszej kwarcie prowadziły 14:7. Od początku oba zespoły notowały wiele strat i nieskutecznych rzutów, co przekładało się na wyjątkowo skromny dorobek punktowy. W drugiej części nadal inicjatywa była po stronie przyjezdnych, dzięki czemu zespół AZS UMCS zdołał jeszcze nieznacznie powiększyć swoją przewagę nad koszykarkami z Pabianic. Po dwudziestu minutach rywalizacji akademiczki prowadziły 27:16. Podopiecznym Sławomira Depty kompletnie nie wyszła za to trzecia część spotkania. Lublinianki długo nie potrafiły do kosza rywalek, udało im się to dopiero po niemal siedmiu minutach gry. W sumie, przez całą kwartę akademiczki zdobyły zaledwie cztery punkty. Fatalną postawę zawodniczek AZS UMCS wykorzystały gospodynie, w końcówce trzeciego starcia wychodząc na nieznaczne prowadzenie. W ostatniej kwarcie niemoc lubelskich koszykarek trwała dalej. Podopieczne trener Sylwii Wlaźlak także nie prezentowały mistrzowskiej formy, ale na przyjezdne to w zupełności wystarczyło. Nie mogło być inaczej, skoro lublinianki przez ostatnie pięć minut spotkania nie zdobyły ani jednego punktu. W drugiej części meczu lublinianki roztrwoniły przewagę wypracowaną jeszcze przed przerwą i w efekcie przegrały w Pabianicach różnicą pięciu punktów.
Dekorex Pabianice – AZS UMCS Lublin 42:37 (7:14, 9:13, 17:4, 9:6)
AZS UMCS: Głocka 9, Witkoś 7, Kaczmarska 7, Furdak 6, Antczak 6, Stanek 2, Kotonowicz, Skrzecz.
Piłka ręczna mężczyzn
Nie było niespodzianki w sobotnim spotkaniu lublinian z liderem gr. B I ligi. Wrocławianie zdominowali gospodarzy i zgodnie z przewidywaniami zanotowali w hali Globus wysoką wygraną. Przyjezdni górowali nad zawodnikami AZS UMCS od początku meczu, wrocławianie potrafili zdobywać bramki seriami. W dziewiątej minucie gry goście prowadzili 7:3, by chwilę później wygrywać już 15:3. Ostatecznie lublinianom w pierwszej połowie udało się zdobyć łącznie 7 trafień, co przy dorobku 23 bramek Śląska właściwie rozstrzygało losy meczu. Obraz gry nie zmienił się po przerwie, wciąż częściej piłka wpadała do siatki akademików, wciąż po kilkubramkowych seriach wrocławian. Gospodarze nie byli w stanie powstrzymać ofensywy rywali, którzy z drugiej strony mieli szczelną defensywę. Niewykorzystane sytuacje ekipy AZS UMCS przekładały się na błyskawiczne kontrataki szczypiornistów Aleksandra Malinowskiego. Śląsk wygrał w Lublinie różnicą 31 bramek, nie dając beniaminkowi najmniejszych szans na nawiązanie choćby równorzędnej walki.
AZS UMCS Lublin – WKS Śląsk Wrocław 15:46 (7:23)
AZS UMCS: Kiciak – Lewtak 4, Brodziak 2, Dziemiak 2, Prajzner 2, Frycz 2, Graboś 1, Kowalik 1, Kondraciuk 1, Kłoda.
Tydzień wcześniej także wysoką porażką zakończył się wyjazdowy mecz szczypiornistów prowadzonych przez trenera Jakuba Ignaszewskiego. Lublinianie przegrali w Zawierciu różnicą 33 bramek. Każdy inny wynik niż pewne zwycięstwo gospodarzy w starciu z ostatnim zespołem gr. B I ligi byłby niespodzianką. Trudno jednak było przewidzieć, że Viret, mający ostatnio dołek formy, zaaplikuje lublinianom aż 58 trafień. Szczypiorniści z Zawiercia szybko odskoczyli rywalom, nie dając im najmniejszych szans na nawiązanie równorzędnej walki. Dzięki szczelnej obronie i błyskawicznym kontratakom gospodarze bez problemu powiększali swoje prowadzenie, które po trzydziestu minutach rywalizacji wynosiło 29:11. Po przerwie podopieczni Giennadija Kamielina nadal prezentowali bardzo wysoką skuteczność, co w połączeniu ze słabym przygotowaniem fizycznym akademików przełożyło się na imponująco wysoki dorobek strzelecki zawiercian. W tym sezonie jeszcze żadnemu zespołowi nie udało się osiągnąć liczby choćby 50 bramek rzuconych w jednym spotkaniu. Zwycięstwo Viretu 58:25 to również jedna z najwyższych wygranych w bieżących rozgrywkach gr. B I ligi.
Viret CMC Zawiercie – AZS UMCS Lublin 58:25 (29:11)
AZS UMCS: Kiciak, Świerszcz – Kowalik 11, Brodziak 5, Lewtak 5, Frycz 2, Graboś 1, Kondraciuk 1, Dziemiach, Kłoda, Prajzner.
Piłka ręczna kobiet
AZS UMCS Lublin przegrał na wyjeździe z Aussie Sylex Samborem Tczew 25:29. Nie udało się powtórzyć podopiecznym Moniki Marzec i Izabeli Puchacz wielkiego sukcesu sprzed kilku miesięcy, gdy niespodziewanie ograły na własnym parkiecie lidera pierwszej ligi. Tym razem Aussie Sylex Sambor Tczew był lepszy i zasłużenie zwyciężył 29:25. Gospodynie dobrze weszły w mecz i szybko objęły prowadzenie. Po pięciu minutach prowadziły 3:0, a po dziesięciu 6:2. Lublinianki na więcej rywalkom jednak nie pozwoliły. Przebudziły się i zaczęły częściej rzucać bramki. Niestety, nadal zbyt rzadko, żeby odrobić straty z początku zawodów. Po przerwie przewaga tczewianek wzrosła nawet do sześciu goli (19:13 w 35 min), ale akademiczki zdołały dojść rywalki na 26:23. Na więcej w tym meczu nie było ich jednak stać.
Aussie Sylex Sambor Tczew – MKS AZS UMCS Lublin 29:25 (15:12)
AZS UMCS: Gruszecka, Nóżka – Tess-Mazurek 11, Lasek 4, Grodzicka 3, Tkaczyk 3, Wawrzonek 2, Tatara 1, Jarosz 1, Blaszka, Kucharczyk.
Tydzień wcześniej niespodziewanie duży opór postawiły szczypiornistkom Moniki Marzec i Izabeli Puchacz zawodniczki ostatniego zespołu I ligi. Ostatecznie akademiczki przełamały przyjezdne i wygrały sobotni mecz różnicą czterech trafień. Na początku meczu prowadzenie objęły gospodynie, jednak z czasem do głosu zaczęły dochodzić również szczypiornistki z Dobrzenia Wielkiego. Mimo, że podopieczne trenera Pawła Pietraszka zaczęły trafiać do bramki lublinianek dopiero w dziesiątej minucie, to już po kilku kolejnych akcjach zdołały osiągnąć przewagę. Zawodniczki czternastego zespołu I ligi nie pozwoliły akademiczkom na odrobienie strat i na przerwę zeszły prowadząc 13:10. W drugiej części piłkarki ręczne MKS AZS wreszcie zaczęły skutecznie gonić rywalki, by w 39 minucie gry doprowadzić do remisu. W następnych akcjach lublinianki zachowały zimną krew i wysoką skuteczność, co wobec słabszej postawy zespołu gości zaowocowało wyjściem gospodyń na prowadzenie. Jak się później okazało, swojego prowadzenia podopieczne Moniki Marze i Izabeli Puchacz nie oddały już do końca zawodów. MKS AZS pokonał w hali Globus Tor Dobrzeń Wielki z niewielką przewagą, jednak biorąc pod uwagę stan meczu po trzydziestu minutach rywalizacji, z takiego rezultatu lublinianki mają prawo być zadowolone.
MKS AZS UMCS – Tor Dobrzeń Wielki 28:24 (10:13)
MKS AZS: Nóżka – Kot 6, Zarzycka 5, Blaszka 5, Tess-Mazurek 5, Lasek 4, Jarosz 3, Adamczyk, Tatara
Futsal mężczyzn
Futsaliści pierwszoligowego AZS UMCS Lublin przegrali 1:5 (0:2) z ekstraklasowym Cleareksem Chorzów w 1/8 finału halowego Pucharu Polski. Starcie odbyło się w minioną sobotę w Centrum Sportowo-Rekreacyjnym Uniwersytetu Przyrodniczego, przy ul. Głębokiej. Podopieczni trenera Michała Zgierskiego nie przestraszyli się najbardziej utytułowanej drużyny futsalowej w Polsce. Lublinianie mieli bardzo dużo sytuacji podbramkowych w całym pojedynku, jednak popularnych “Dzików” zdecydowanie zawodziła skuteczność. Akademikom przytrafiały się także niepotrzebne błędy w obronie, które wykorzystali niezwykle doświadczeni chorzowianie.
AZS UMCS Lublin – Clearex Chorzów 1:5 (0:2)
Bramki: Gromba (22) – Lesik (10, 21), Tkacz (26), Seget (19, 40).
AZS UMCS: Górski – Chmielnicki, Myć, Walęciuk, Mietlicki, Fularski, Boniaszczuk, Drzewiecki, Gadzicki, Gromba, Lenartowicz, Zgierski, Ławicki.
Nie udało się ekipie „Dzików” wygrać pojedynku o czwarte miejsce w tabeli gr. południowej I ligi. Chorzowianie okazali się w sobotę wyraźnie lepsi. Akademicy jechali do Chorzowa z nadzieją na przeskoczenie w tabeli sobotnich rywali. Oba zespoły przed tym spotkaniem miały tyle samo punktów, więc stawką tej rywalizacji było czwarte miejsce w zestawieniu. Podopieczni grającego trenera Michała Zgierskiego byli dodatkowo zmotywowani chęcią wzięcia rewanżu na Marexie za porażkę z pierwszej rundy w Lublinie, gdzie goście wygrali 6:2. Niestety dla ekipy „Dzików”, chorzowianie po raz kolejny okazali się zbyt mocni. Już w pierwszej części sobotniego spotkania gospodarze udowodnili akademikom swoją wyższość. Po dwudziestu minutach rywalizacji Marex prowadził na własnym terenie aż 5:1. W drugiej połowie, przynajmniej pod względem dorobku strzeleckiego obu zespołów, gra się nieco wyrównała. Lublinianie nie byli jednak w stanie zagrozić w tym meczu futsalistom Marexu. Ostatecznie Chorzowianie pokonali akademików 9:4.
Marex Chorzów – AZS UMCS Futsal Team 9:4 (5:1)
Bramki dla AZS: Myć, Chmielnicki, Walęciuk, Fularski.
AZS UMCS: Górski, Urbański – Myć, Walęciuk, Chmielnicki, Fularski, Zgierski, Gromba, Lenartowicz, Ławicki Drzewiecki.
Koszykówka mężczyzn
W siódmej i ósmej kolejce rundy rewanżowej rozgrywek III ligi koszykówki mężczyzn w sezonie 2013/2014, zawodnicy INTERBUD AZS UMCS Lublin pokonali we własnej hali 96:58 KKK MOSiR Krosno oraz doznali pierwszej porażki w sezonie w wyjazdowym meczu z SORBOS-MCS DANIEL-GIMBASKETS 2 Przemyśl 71:95.
Źródła:
dziennikwschodni.pl
kurierlubelski.pl
azs.umcs.pl