Z początkiem marca rozkręciła się II runda Akademickich Mistrzostw Woj. Lubelskiego. Za nami zawody we wspinaczce sportowej z bohaterką Kariną Mirosław, turniej drużynowy w tenisa stołowego z najlepszym tenisistą - Marcinem Litwiniukiem, który poprowadził PWSZ Zamość do końcowego zwycięstwa w turnieju. O podsumowanie AMWL poprosiliśmy również: tenisistkę Natalie Cięszczyk z Politechniki, Andrzeja Bieńko - siatkarza z UMCS Lublin i organizatora zawodów w judo - Pana Józefa Tkaczyka.
Karina Mirosław z Politechniki Lubelskiej, zwyciężczyni zawodów na trudność we wspinaczce sportowej:
- Przede wszystkim chciałam powiedzieć, ze drogi były bardzo fajne. Były specjalnie dostosowane, nie tylko dla zawodników reprezentujących wysoki poziom. Finał był super przygotowany i udało się na nim powalczyć na ściance. Do tej pory startowałem trzy razy na Akademickich Mistrzostwach Polski i za każdym razem byłam na podium. Liczę na to, że w tym roku też uda się zdobyć medal. Poziom wspinaczki sportowej w Lublinie z roku na rok podnosi się, niestety nadal zauważalny jest podział między najlepszymi zawodnikami a całą pozostałą grupą. Bardzo cieszę się, że mimo wszystko co roku startują nowi zawodnicy - studenci, którzy wprowadzają nowe ciekawostki we wspinaniu.
Marcin Litwiniuk z PWSZ Zamość, tenis stołowy:
- Turniej Akademickich Mistrzostw Woj. Lubelskiego wyszedł nam bardzo dobrze. Chcieliśmy wygrać, byliśmy faworytami i cel zrealizowaliśmy. Tylko w finale mieliśmy problemy, wcześniej wygrywaliśmy spotkania po 3:0. Moja forma jest dobra już od jakiegoś czasu. Dzisiaj wszystkie swoje pojedynki wygrałem bez straty seta. Podsumowując cały turniej, wypadł bardzo dobrze - cel zakładany zrealizowaliśmy.
Natalia Cięszczyk z Politechniki Lubelskiej, tenis stołowy:
- Jako reprezentantka Politechniki uważam, że dobrze taktycznie rozegrałyśmy turniej drużynowy z tenisa stołowego, aczkolwiek mogło być lepiej. Myślałam, że zajmiemy drugie miejsce, ale koleżanki miały w dniu zawodów różne szczęście. Zakończyliśmy jednak turniej na podium, dlatego jestem zadowolona. Mało trenujemy, jak wszyscy wiemy nie mamy sali - hala sportowa na Politechnice jest w remoncie. Mi osobiście grało się dobrze. Poziom u dziewczyn jest trochę niższy niż u chłopaków, ale można sobie pograć co na takim turnieju jest najważniejsze.
Andrzej Bieńko z UMCS Lublin, siatkówka:
- Wśród uczelni z Lublina okazaliśmy się najlepsi. Apetyt był trochę inny, bo wygraliśmy grupę bez żadnej porażki i chcieliśmy wygrać także półfinał, aby zmierzyć się z AWF Białą Podlaską. Po beznadziejnym meczu niestety przegraliśmy z Dęblinem, ale na właściwy tor już wróciliśmy w meczu o trzecie miejsce - wygrywając 2:0 z drużyną KUL Lublin. AWF Biała Podlaska jest od lat mocna, grają stałym składem w rozgrywkach II Ligi. Dęblin wzmocnił jeden bardzo dobry zawodnik - Błażej Czarnecki i to on doprowadził swoją uczelnie do finału. Przygotowania do Akademickich Mistrzostw Polski cały czas trwają. Większość z nas trenuje w klubach, a pozostali dwa razy w tygodniu na zajęciach AZS-u. W rozgrywkach akademickich próbujemy scalić zespół, zbliżające się AMP-y zweryfikują tego efekty.
Józef Tkaczyk, organizator zawodów w judo:
- Termin zawodów rangi Akademickich Mistrzostw Woj. Lubelskiego jest znakomity. Przypominam, że Akademickie Mistrzostwa Polski wypadają na połowę kwietnia, dlatego termin 13 marca jest idealnym do zmobilizowania zawodników. Oprócz studentów w dniu dzisiejszym startują również zawodnicy spoza Klubów Uczelnianych AZS, jednak nadal jest to bardzo duża grupa tzn. akademików ze wszystkich uczelni lubelskich - co bardzo cieszy. Będzie startować ponad 40 osób. W turnieju uczestniczą różne grupy, zawody przyszło oglądać dużo kibiców - są to koledzy, koleżanki czy rodzice zawodników. Uważam tą imprezę sportową na obiektach UMCS, jako znakomitą promocję naszego sportu akademickiego w Lublinie.
Rozmowy przeprowadził Piotr Rejmer
